20 lipca 2010 (wtorek), 22:55:55

Raport Palikota

Podoba mi się wiec cytuje w całości coś, co pochodzi od Janusza Wojciechowskiego. Mimo iż cytują tu Palikota uważam, że w kwestii wyjaśniania poseł Macierewicz jest dużo, dużo bardziej wiarygodny niż poseł Palikot.

Czekam więc na raport Macierewicza wiedząc, że i tak większość Polaków wierzy Palikotowi, bo to teraz jest trendy.

Raport Palikota

katastrofa smoleńska jest już wyjaśniona

1. Jarosław Kaczyński powiedział po wyborach, że tragedia smoleńska powinna być wyjaśniona. W zwycięskim obozie PO uznano to za wezwanie do wojny polsko-polskiej.

2. Mają rację politycy PO - Kaczyński jątrzy. Tragedia smoleńska nie musi być wyjaśniana, bo ona już jest wyjaśniona. Wyjaśnił ja Palikot.

Raport Palikota jest następujący:

Punkt pierwszy - całkowitą winę za katastrofę ponosi Lech Kaczyński, który co prawda od 3 miesięcy nie żyje, ale ciągle ma na swoich rękach krew niewinnych ofiar.

Punkt drugi - ponieważ Lech Kaczyński zginął, ewakuował się na Wawel i w ten sposób zręcznie uchylił się od odpowiedzialności - tę odpowiedzialność powinni ponieść jego najbliżsi, a więc córka i brat, ewentualnie również matka, o ile stan zdrowia jej na to pozwoli.

Jako członkowie rodziny powinni oni przejąć na siebie moralny ciężar odpowiedzialności za katastrofę.

Wnuczki Lecha Kaczyńskiego, jako osoby małoletnie, mogą być czasowo z odpowiedzialności zwolnione. Stosowne przeprosiny wyegzekwuje się od nich po uzyskaniu pełnoletniości.

3. Raport Palikota jest kompletny i już pozwala na umorzenie śledztwa smoleńskiego, zarówno rosyjskiego, jak i polskiego. Wszelkie inne ustalenia przyczyn katastrofy są zbędne, wszelkie inne wątpliwości oznaczają tylko wyłącznie powrót do wojny-polsko-polskiej i polsko-ruskiej, do języka nienawiści. Wszelkie pytania o przyczyny katastrofy oznaczają burzenie tej wspaniałej zgody, która buduje i za którą opowiedzieli się Polacy, wybierając na swojego prezydenta rzecznika zgody Marszałka Komorowskiego.

4. W związku z tym niech Jarosław Kaczyński przywdzieje pokutny wór, niech stanie przed Narodem i w imieniu zmarłego brata oraz pozostałych członków rodziny przeprosi Polaków w za smoleńską katastrofę.

Przeprosiny odbiorą w imieniu Narodu posłowie Platformy Obywatelskiej - Kazimierz Kutz i Janusz Palikot.

I niech zgoda buduje nas nadal.

http://januszwojciechowski.blog.onet.pl

Kategorie: polityka, _blog


Słowa kluczowe: katastrofa w smoleńsku, palikot, macierewicz


Komentarze: (15)

ky, July 21, 2010 18:38 Skomentuj komentarz


Czy Ty Wojciechu wiesz coś czego nie możesz powiedzieć a co powoduje, że Macierewicz jest bardziej wiarygodny od Palikota?
A PiS od PO, a J.Kaczyński nie jest tylko narodowym socjalistą?

Jakoś nie zauważyłem, żeby Palikot opublikował jakiś raport... Zadaje jakieś pytania, coś tam twierdzi, coś mówi o śledztwie - nic o zakończeniu. W takim kontekście "Raport Palikota" klasyczny "słomiany człowiek" - taki sobie sofizmat. Ciekawe, że można powiedzieć, że z całą pewnością mamy do czynienia ze zbrodnią, ot tak po prostu i ... nic.

Weź zdradź mi, jeśli oczywiście możesz i masz ochotę, o co tu chodzi - dlaczego tak? Chyba ominęło mnie kilka bardzo ważnych informacji bo to co widzę układa mi się w zupełnie inną układankę niż Tobie... :(

w34, July 21, 2010 22:06 Skomentuj komentarz


To chyba kwestia wiary niż wiedzy, bo twardych dowodów na istnienie Boga nie mam podobnie jak nie mam dowodów na to o co pytasz. A jednak kiedyś Bogu zawierzyłem i sporo to zmieniło w moim życiu, również w dziedzinie obserwacji tego świata a właściwie podstaw światopoglądowych pomagających interpretować pewne zjawiska (o czym na koniec ***).

Ale teraz o zmianach.

Kiedyś, gdy pierwszy raz widziałem film "Psy" byłem oburzony, jak można takie świństwa kręcić, pokazywać, cieszyć się nimi. Nie byłem wstanie zobaczyć tego filmu, bo używali wyrazów a bohaterowie nie mieli żadnych wyższych wartości. Dziś uważam, że film mówi o faktach choć nie jest to film dokumentalny tylko taki sobie film. Co się we mnie zmieniło? Nie wiem.

Co ciekawego - w tym samy czasie potrafiłem się śmiać z Misia, czyli oglądałem go spokojnie też wiedząc, że film jest jak najbardziej prawdziwy tylko lekko, komediowo przerysowany.

Lećmy dalej - w czasie "nocy teczek" siedziałem w domu i byłem przerażony tym oszołomem Olszewskim, co to wszystko niszczy. Zastrzeliłbym Macierewicza bo atakował bohaterów, którzy byli dla mnie święci - przecież siedzieli, walczyli, teraz tworzyli wolność, demokracje - a tu wychodzą jakieś oszołomy i to rozwalają (nie zupełnie wiedziałem jak ale to nie było ważne). A więc oszołomy rozwalają - zastrzelić ich!

Gdzieś w okolicach końca lat 90-tych zacząłem bardziej bywać w stolycy i może bardzie zobaczyłem "jak się to robi". To chyba był pierwszy impuls. Potem rządy Leszka Millera i afera Rywina - wiesz, że zadałem sobie trud albo wysłuchania albo przeczytania wszystkiego co wtedy powiedziano. Po tej lekturze nie miałem żadnej wątpliwości kto jest GTW - nie znam szczegółów ale czy one są istotne.

Wtedy też gdzieś pogrzebałem w dokumentach źródłowych - takie jakie są dostępne zaczynając od Wikipedii, gazet (głównie Wyborczej), ot - lista Macierewicza, jego oskarżenie że większość polskich ministrów spraw zagranicznych było agentami, potem papiery IPNu, potem film "Nocna zmiana" (oszołomstwo - ale wiele widać). Bardzo zaciekawiła mnie sprawa Wałęsy - najpierw informacje medialne, wypowiedzi autorytetów - a potem dokładna lektura nie tylko Centkiewicza ale wszystkiego co wydano i co udało mi się znaleźć. I tu kolejny szok: Wałęsa to taki sam jak ja człowiek, to gość który pasuje do mojego światopoglądu będąc jednocześnie i agentem (na początku lat 70-tych) i bohaterem, graczem (81, 82), politykiem (89), cwaniakiem (91++) a przede wszystkim wykorzystywanym przez jakieś "tajne siły". No i właśnie .... wszędzie te tajne siły. Chwycić ich nie możesz za rękę bo ich nie ma - ale efekty widać. Ot, choćby takie WSI (przeczytaj raport likwidacji) albo zastanów się dlaczego ktoś podkłada Wałęsie papier z ułaskawieniem mafioza.

No i tyle - napisałem Ci o procesie. Gdzieś w tle, u podstaw jest moja wiara w to, że człowiek jest zły (zły? niemożliwe) podczas gdy tak naprawdę przez wiele lat byłem humanistą, wierząc, że może człowiek doskonały nie jest ale dąży, stara się, działa, ewoluuje (tfu!). Co ciekawe - byłem humanistą wiedząc jednocześnie że motywacją człowieka jest żądza władzy, pycha i seks (gdzie to napisane? nie pamiętam ale na moim blogu jest to kilka razy).

Przyjemne było przeczytać "Dolinę nicości" a wcześniej wszystkie 3 książki Ziemkiewicza. Najlepsza to chyba Michnikowszczyzna, bo ona nawet nie stawia teorii i jej nie udowadnia - ona pokazuje jak to działa na podstawie bardzo wiarygodnego źródła - wypowiedzi z archiwum GW.

Co jeszcze - teraz lubię sobie czytać książki historyczne, wolę te bardziej naukowe bo te dla ludu mają zbyt dużo sensacji. Ot, np. przeczytałem wszystko co jest do ściągnięcia z IPN (wszystkie biuletyny) i wiele z tego co można kupić i wypożyczyć (np. teraz czytam "Przewrót Majowy w oczach Kremla" - rewelacja. Mam teraz jakiś dryg na czytanie - miesięcznie lecą 3-6 cegiełki, które Anuszka mi przynosi z biblioteki biorąc po kolei z półki :-)

Tak więc mam taki obraz, że patrioci (możesz ich nawet nazywać "narodowy i socjalista") to Kaczyńscy, Olszewski, kawałkami Rokita a koledzy z SLD z Leszkiem, Alkiem to banda cyników, którzy pochodzą z formacji rządzącej PRL a teraz rządzą dalej tylko inaczej. PO to tacy sami kolesie, lekko zgodni z filozofią TKM wymyśloną w AWS.

Aby nie było wątpliwości - ci patrioci to też święci nie są (bo już wiem, że świętych nie ma) ale przekonany jestem, że cynicznie nie kłamią i są bardziej spójni w hasłach i ich relalizacji.

Ciekawostka: ostatnie nieco zajmuję się mediami - i oprócz tego "jak się to robi" coraz bardziej widzę jak się to maskuje. Dziwię się więc, że wielu moich znajomych daje się na to łapać, dziwie się - ale czasem się dziwię sobie, że głupi jestem iż się dziwię - wszak sam dawałem i dalej się łapie. Wiesz - troszkę lenistwa, troszkę poluzowania sobie, nieco grzeszków za uszami i samemu pchasz się w kłamstwo.

A teraz lektury obowiązkowe:
- Księgi królewskie - jak się to robi
- Cztery Ewangelie - nieco nauki o ludziach
- Rzymian 1.18nn - o tym jak działają ludzie (to ważne)
- Dolina nicości - o tym jak PRL zmienił się w PR
- Przyczynek do biografi Lecha, Centkiewicz, Gontarczuk - o konsekwencjach niepokutowania
- Traktat Lizboński (fragmenty) - aby wiedzieć o co chodzi w UE
- Apokalipsa - aby odzyskać nadzieję po wcześniejszych lekturach.


* * * * * * * * * * *

A wiesz, że ostatnio zmieniło mi się też nieco myślenie o ojcu Rydzyku (spoko, ale na rzymski nawracać się raczej nie będę) i o Islamie? Inny punkt widzenia pomaga w zobaczeniu problemów w tym w czym się siedzi.

W.

mike, July 24, 2010 10:40 Skomentuj komentarz


Przepraszam, ale to chyba przegapiłeś te kawałki o Macierewiczu: facet przez lata był zagożałym i wierzącym maoistą. I potem nagle sobi się z niego wielki obrońcą uciśnionych i przyjaciel Kuronia i Michnika. Potem przyjaciel Wałęsy. I potem nagle tych wszystkich swoich przyjaciół nazywa agentami. Jak dla mnie on, jak i Jarosław Kaczyński, prowadzeni są obecni głównie przez jedną siłę: urazę do byłych przyjaciół (lub szefów), którym lepiej się powiodło. Nie stoją za nimi żadne poważne hasła (bo te zbyt często zmieniają), ani w ich realizacji (wystarczy popatrzeć na rząd Jarosława Kaczyńskiego).

Pod tym względem, jednolity w hasłach i realizacji, jest właśnie Palikot: który obraża ciągle tych samych, w ten sam sposób.

anonim, July 24, 2010 16:39 Skomentuj komentarz


A co mnie obchodzi osoba Macierewicza? Pewne kiedyś, w przyszłości ktoś go oceni a może i osądzi (razem z Michnikiem, Kuroniem, Tuskiem i dwoma Kaczyńskimi) ale na pewno nie będę to ja, bo nie jest to moja rola.

Ja tylko słucham co on mówi i zainspirowany tym sprawdzam to (podobnie jak sprawdzam co mówi Palikot). A Macierewicz prawie mówi rzeczy sprawdzalne, spójne, mniej dla politycznych doraźnych celów a bardziej po to aby w polityce i wyborach kierować się prawdą.

Tak więc rada dla Ciebie:
- nie kieruj się autorytetem ludzi ale szukaj badając to co ludzie mówią;
- jeżeli już interesują Cię ludzie to patrz na ich motywacje, ich cele.

W.

A, July 30, 2010 09:49 Skomentuj komentarz


Apokalipsa ma przywrocic nadzieje ?? - brrrrrr.
Dygresja: Trzeba przyznac jednak obiektwnie ze pozytywna rzecza jest ze za PO nie bedziemy miec Polski ukrzyzowanej. Chwala Bogu.

w34, July 30, 2010 15:18 Skomentuj komentarz


Czytając Apokalipsę możesz sprawdzić po której jesteś stronie. Jeżeli nie widzisz tam nadziei to przemyśl to póki czas.

A, August 2, 2010 12:18 Skomentuj komentarz


Hmm, tak szczerze mowiac to mysle ze po zadnej. Wiem ze uwazasz to za niemozliwe :)

w34, August 2, 2010 21:59 Skomentuj komentarz


bo to niemożliwe :-)

marekm, July 25, 2010 21:39 Skomentuj komentarz


"Tak więc mam taki obraz, że patrioci [...] to Kaczyńscy, Olszewski, kawałkami Rokita [...] patrioci to też święci nie są (bo już wiem, że świętych nie ma) ale przekonany jestem, że cynicznie nie kłamią i są bardziej spójni w hasłach i ich relalizacji."

Bardzo mi sie podoba ten fragment :)
Rozumiem, ze skoro Kaczynski jest patriota to znaczy, ze jest spojny a skoro tak to wierzysz w jego slowa, ze Gierek byl patriota a wiec sam sobie zaprzeczasz.

No chyba, ze "cynicznie klamia"... ;)

anonim, July 26, 2010 10:45 Skomentuj komentarz


Kaczyński cynicznie się podlizywał ludziom, co uważali czasy Gierka za fajne a niestety takich są miliony. I na tym widać, że demokracja to k... i niestety politycy się z nią k...

A taki marszałek to się nie k..., po prostu zrobił zamach i mu to wybaczono bo dobrze zrobił. Problem w tym, że teraz nie ma marszałka.

W.


anonim, July 26, 2010 10:58 Skomentuj komentarz


Dokładnie to Gierek był największym patriotą z wszystkich I-sekretarzy, i to o Gierku można powiedzieć.

adam@kormoran, August 10, 2010 23:03 Skomentuj komentarz


> czasie "nocy teczek" siedziałem w domu i byłem przerażony tym oszołomem (...)

O "nocy teczek" mam od dawna własną teorię. Wpiszę się tutaj i niech sobie teoria wisi...

Wytłumaczenia tego co się wtedy stało są dwa:

  • Wytłumaczenie pierwsze -- mainstreamowo-gazowyborcze: Straszliwy oszołom Olszewski razem z czerwoonokim, chorym z nienawiści min. Macierewiczem podnosi rękę na szermierzy wolności. Roztropnym szermierzom udaje się tę rękę odrąbać. Do kraju powraca zgoda (która buduje - co wiemy z nauk marszałka).
  • Wytłumaczenie drugie, podawane między innymi przez JKM i niektórych publicystów prawicowych: Uchwałę lustracyjną udało się przeprowadzić poniekąd przypadkiem (brakowało części posłów, itd.). Wykonanie jej przez rząd spowodowało spontaniczne odtworzenie się koalicji grubej kreski. Agenci obawiający się dekonspiracji/kompromitacji odwołują rząd. Operacją kieruje TW Bolek, który otrzymuje szerokie wsparcie, także w mediach. (Wsparcie jest na tyle silne, że wyprowadza w pole nawet autorów poważnych blogów:)

Na poważnym blogu wytłumaczenie pierwsze - gazowyborcze - odrzućmy bez dyskusji. Pozostaje wytłumaczenie drugie, które też jest bardzo cieńkie bo:

  • Na wstępie zakłada działanie przypadku (uchwałę lustracyjną udało się przeprowadzić przypadkiem).
  • Jest nieuprzejme (zakłada całkowity brak koordynacji działań bezpieki).
  • Zakłada koordynację działań agentury. Np. K.Wyszkowski, posuwa się do stwierdzenia, że agentura trzyma państwo za twarz.
    A przecież z powieści Chestertona "Czlowiek, który był Czwartkiem" wiadomo że agenci są przez bezpiekę kontrolowani, ale sami o sobie nic nie wiedzą (tytułowy Czwartek jest policyjnym szpiegiem, który przenika w struktury rady anarchistów; członkowie rady planują podkładanie bomb, mordowanie koronowanych głow; koniec końców okazuje się, że wszyscy bez wyjątku są agentami; wcześniej próbując udaremniać kolejne spiski nie raz ryzykują życiem nie wiedząc nic o podwójnej roli pozostałych członków rady) - hehe :-)

Zatem moja teoria jest następująca.

adam@kormoran, August 10, 2010 23:39 Skomentuj komentarz


Było tak.

Rząd Olszewskiego podpadł już wcześniej, np. sprawą baz rosyjskich w Polsce. (W roku 1992 stacjonują jeszcze w Polsce jednostki Armii Czerwonej. L. Wałęsa podczas wizyty w Moskwie negocjuje porozumienie zakładające, że wojska -- owszem zostaną wycofane, ale bazy staną się siedzibą rosyjskich joint-venture i uzyskają status eksterytorialny(!), podobnie jak ambasady (czy rosyjski MAK -- ten od badania katastrofy pod Smoleńskiem). Zawarcie tego porozumienia torpeduje interwencja rządu. Szczegóły można wyszperać w internecie). A może rząd podpadł z jakiegoś innego powodu, przeszkodził w ukręceniu jakichś fajnych lodów, podpaść nie jest trudno jeśli nie uprawia się polityki miłości.

Zatem przyjmujemy, że rząd jest podpadnięty, nie podoba się bezpiece, obcym dworom i trzeba go odwołać. Bezpieka i obce dwory, zwłaszcza Moskwa, mają rozeznanie co do agentury w Polsce. (Dokumenty bezpieki były przecież mikrofilmowane, jedna kopia trafiała do Moskwy). Nie mają natomiast bezpośredniej kontroli nad agenturą w sejmie, nie mogą wzywać kilkuset iksińskich na rozmowy i sugerować odwołania rządu.

Zamiast tego przygotowują operację pod tytułem uchwała lustracyjna. W mediach koordynacja jest dobra (w przeciwieństwie do sejmu, w którym w 1992 jest jeszcze stosunkowo duży poziom spontaniczności, malutkie kluby itd.). Rozpętana zostaje histeria (teczki niosą śmierć), TW Bolek lata na krótkiej smyczy, a umoczeni posłowie, przestraszeni uchwałą lustracyjną, zgodnie z przewidywaniami bezpieki odwołują niewygodny rząd.

Zastanawiająca jest rola JKM (autora uchwały lustracyjnej). Dał się podpuścić? Sam wykonywał zlecenie? Do układanki pasuje mi coraz więcej elementów. Np. JKM na jednym ze spotkań wyborczych wspomniał, że wniosek w sprawie uchwały lustracyjnej podpisali dwaj szefowie klubów, którzy sami byli agentami. (JKM twierdzi, że nie mogli odmówić, że na tym m.in. polegał "przypadek", umożliwiający uchwalenie uchwały lustracyjnej -- mi się widzi, że to przypadek nie był).

I to była moja własna teoria spiskowa :-)

anonim, August 11, 2010 10:08 Skomentuj komentarz


Dobre. Trzyma się kupy.

A teraz muszę dorobić wyszukiwarkę po komentarzach, bo w komentarzach mam coraz więcej treści równie istotnej co w notkach.

W.


Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.